Czy zdarzyło nam się kiedyś pójść do jednej apteki i zobaczyć, że leki w niej są o kilkadziesiąt procent droższe niż w innej? Zapewne nie raz doświadczyliśmy takiej sytuacji. Dlatego warto zastanowić się nad tym jak i gdzie kupować, by nie przepłacać.
Agnieszka Kaczorowska to starsza kobieta, mająca 62 lata. Każdego miesiąca na leki może przeznaczyć maksymalnie 100 złotych, ponieważ tylko na tyle pozwala jej skromna emerytura. Każda kolejna choroba i dolegliwość wiąże się u niej z jeszcze większym oszczędzaniem. Lekarze zdecydowali o usunięciu tarczycy Pani Agnieszki, w związku z czym do końca życia jest ona zmuszona przyjmować lekarstwa. W dodatku ma spore problemy z nadciśnieniem oraz z zatokami.
Posiadając tak małą emeryturę i jednocześnie przyjmując spore dawki leków, Pani Agnieszka została zmuszona wręcz do stania się ekspertką w wyszukiwaniu tych najtańszych. Jeśli chodzi o leki na tarczycę, tutaj problem nie jest tak duży. Emerytka przeznacza na ich zakup 7 złotych, ponieważ są one refundowane. Gdy jednak okazało się, że ma problemy z krążeniem i musi przyjmować pastylki zapisane przez lekarza kosztujące 120 złotych, problem się pojawił. Pani Agnieszka szukała po aptekach tego leku w dobrej cenie i znalazła tańszy o 50 złotych, kosztujący 70 złotych.
Emerytka jednak najbardziej obawia się przeziębień, ponieważ kuracja związana z tą chorobą potrafi być niezwykle droga. Dlatego też Pani Agnieszka bardzo często decyduje się nie kupować wszystkiego, co przepisał jej lekarz. Skupia się na najważniejszych lekach a te wspomagające kurację, po prostu pomija. Leków wziewnych na zatoki również zazwyczaj nie kupuje, ponieważ potrafią one kosztować nawet 70 złotych.
Powiedz lekarzowi o tanich lekach
Pani Agnieszka doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż należy prosić lekarzy o tanie lekarstwa. Tym sposobem zostały jej zmienione tabletki na nadciśnienie. Z drogich tabletek, udało się zejść lekarzowi na tańszą opcję, kosztującą zaledwie dziesięć złotych. Lekarz, który wypisuje receptę, tak naprawdę ma spore pole manewru. Często piszą na recepcie "NZ". Wówczas farmaceuci nie mogą sprzedać innego, tańszego leku. Muszą dać dokładnie to, co zostało zapisane przez lekarza. Natomiast jeśli chodzi o popularne choroby, istnieje możliwość zapisania innego lekarstwa, o bardzo zbliżonym działaniu. Dla lekarza zdecydowanie lepszą opcją jest zapisanie taniego leku, na który pacjent będzie miał pieniądze. Jeśli bowiem zapisze on drogi, prawdopodobnie lek nie zostanie wykupiony wcale.
Domaganie się zamienników w aptekach
Jeśli idziemy do apteki mając receptę na lek refundowany, farmaceuta ma obowiązek by poinformować nas o tańszym odpowiedniku. Takie stwierdzenie padło z ust Marka Malinowskiego doktora nauk farmaceutycznych i farmaceuty z 11 letnim stażem. Jednak nie zawsze jesteśmy o tym informowani, dlatego powinniśmy starać się zdobywać takie informacje na własną rękę. Chociażby szukając ich w internecie.
Leki refundowane zmieniają się cyklicznie, co dwa miesiące. Dlatego też warto od czasu do czasu zajrzeć na stronę ministerstwa zdrowia, gdzie mamy pełen wykaz. Może się okazać, że kupowany przez nas do tej pory refundowany lek, już nim nie jest. Jeśli mamy leki w szafkach również powinniśmy sprawdzić, czy być może nie są one odpowiednikami innych leków, które zostały nam zapisane.
Patrz gdzie kupujesz
Pani Agnieszka dostrzegła, jak duże są różnice w cenach leków w poszczególnych aptekach. W niektórych jakiś lek kosztuje 70 złotych, w innych 120. Tą sporą różnicę w cenie porównywał Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET. Na celownik zostało wziętych trzydzieści najczęściej kupowanych leków, na które nie jest wymagana recepta. Różnice czasem sięgają nawet 25% ceny.
Przy dolegliwościach wątroby bardzo często kupowany jest lek Essentiale Forte. W aptekach posiadających małą sieć składającą się maksymalnie z 29 aptek, cena wynosiła około 18,76 złotych. Nieco większe sieci mające już nawet 49 aptek, oferują ten lek za średnio 19, 47 złotych. Sieci posiadające powyżej 50 aptek, proponują nam ten lek za około 20,72 złotych. Jednak najgorzej przedstawia się sytuacja w indywidualnych aptekach. Tutaj cena dochodzi nawet do 23,43 złote. Różnica zatem dochodzi nawet do 25%.
Różnicę cenową najlepiej widać na przykładzie leku Acard, który stosuje się w przypadku choroby niedokrwiennej serca. W tym przypadku najtaniej jest w aptekach mających średnią ilość placówek, do 49 łącznie. Tam lek średnio kosztuje 6,14 złotych. Natomiast znów najdrożej jest w aptece indywidualnej, gdzie cena dochodzi nawet do 7,93 złotych.
Dlaczego jest tak duża różnica pomiędzy cenami aptek sieciowych i indywidualnych? Przede wszystkim apteki sieciowe wywierają dużo większą presję na dostawców, dzięki czemu uzyskują spore rabaty. To natomiast przekłada się na cenę, którą płaci klient. Takie wytłumaczenie podaje Marcin Piskorski, prezes PharmaNET.
Nie jest jednak zasadą, iż największe sieci aptek oferują faktycznie najniższe ceny. To właśnie apteki posiadające od 30 do 49 placówek, oferują najniższą cenę. Nie są bowiem na tyle małe, by nie móc negocjować. Nie mają jednak na tyle dużych kosztów biznesowych, by je one przygniatały. Przy porównaniu poszczególnych aptek i 30 leków, w 23 przypadkach to właśnie te średnie apteki oferowały najlepsze ceny.
Jednak przeciętny człowiek ma problem z tym by rozpoznać, do jakiej wielkości sieci można zaliczyć daną aptekę. Dlatego warto dzwonić i pytać o ceny leków, by mieć porównanie.
Elżbieta Piotrowska-Rutkowska, wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Łodzi ma jednak nieco inne zdanie na ten temat. Upatruje przede wszystkim problemu w hurtowniach, które jednym sprzedają drogo, innym znacznie taniej. Wobec aptek nie są stosowane te same zasady, dlatego krzywda spada na pacjentów. Jak twierdzi Pani Elżbieta, najlepiej gdyby pacjenci wszędzie mogli kupować leki za tą samą kwotę.
Niestety takie same ceny dotyczą tylko leków refundowanych na NFZ. W przypadku tych odpłatnych w 100% i kupowanych bez recepty, panuje dowolność w narzucaniu ceny. Nie powinniśmy dawać się także omamić reklamom. Czasem wywołują one w nas poczucie, że jesteśmy chorzy i potrzebujemy leku, choć wcale tak nie jest.
Czy jedzenie dużej ilości leków faktycznie jest dla nas dobre? Zdecydowanie nie. Farmaceuci ostrzegają, że leki potrzebne są ludziom chorym i przede wszystkim nie są cukierkami. Dlatego powinniśmy jeść je tylko wtedy, gdy jest taka potrzeba. Natomiast rynek leków OTC, czyli bez recepty i suplementów diety cały czas się powiększa. W naszym interesie jest natomiast to, by jeść i kupować ich jak najmniej.
Jeśli chodzi o leki bez recepty i suplementy, farmaceuta nie musi nas informować o zamiennikach. Tymczasem w reklamach często ukazywane są te najdroższe leki. Przykładowo tantum verde w aerozolu kosztuje 23,49 natomiast jego odpowiednik zawierający te same substancje czyli septolux, jedynie 10,49.
Leki dla seniorów taniej?
Tak zakładał program wyborczy PiS. Osoby powyżej 75 roku życia miały mieć leki za darmo. Tymczasem już od samego początku brano pod uwagę tylko niektóre leki. Wiceminister Krzysztof Łanda zastrzegał, że nie wszystkie leki trafią na darmową listę. Bowiem osoby uprawnione do ich odbioru mogłyby nimi handlować lub brać je ponad normę. Ministerstwo Zdrowia natomiast zdaje sobie sprawę z takiego ryzyka.
Dlaczego w aptekach nie ma wystarczającej ilości leków?
Niekiedy farmaceuci nie są w stanie zamówić odpowiedniej ilości leków. Dystrybutorzy twierdzą bowiem, że ich nie ma i należy zadzwonić za miesiąc zapytać o to ponownie. Jak mówi Pani Elżbieta, mamy do czynienia z reglamentowaniem dostępności do leków.
Dlaczego w Polsce było zbyt mało leków?
Są one bowiem tutaj bardzo tanie, co innego jest w Niemczech. Dlatego czasem były one wywożone za granicę, w Polsce natomiast wówczas zaczynało ich brakować. W 2015 roku przepisy zostały zmienione i w takim wypadku wywozu, należy uzyskać zgodę inspekcji farmaceutycznej.
Farmaceuci także alarmowali, że czasem dostępność leków ograniczają sami producenci. Przykładowo leki można było zakupić tylko w określonych hurtowniach. Czasem natomiast aptekom nie opłaca się sprzedawać niektórych leków. Zwłaszcza jeśli danego leku nie kupuje się zbyt często i jest on rzadki. Wówczas apteki zdecydowanie wolą sprzedawać suplementy diety czy też kosmetyki.